Jak legalnie sprzedawać produkty cyfrowe za granicę.

Jak legalnie sprzedawać produkty cyfrowe za granicę.

Jak legalnie sprzedawać produkty cyfrowe za granicę. 640 427 Ela Szymanek

<Wpis aktualny na 2025 rok>

Jak legalnie sprzedawać produkty cyfrowe (ebooki, kursy online, audiobooki) za granicę?

Zastanawiasz się jak zwiększyć sprzedaż? Jesteś gotowa/gotowy na podbój całego świata? Internet daje Ci tą niesamowitą możliwość, że możesz swoje produkty elektroniczne: ebooki, kursy online czy audiobooki sprzedać do klienta na drugim końcu świata, brzmi fantastycznie! Tylu nowych klientów do pozyskania, ale nie robisz tego, dlaczego? Obawiasz się formalności? Wymogów, które musisz spełniać czy innych obowiązków? W tym wpisie postaram się przedstawić Tobie najważniejsze kwestie związane ze sprzedażą produktów elektronicznych za granicę. Może strach ma tylko wielkie oczy? Zapraszam Cię do lektury!

Jak przygotować sklep internetowy do sprzedaży zagranicznej?

Pod kątem prawnym wszystko rozbija się o odpowiedni język. Przygotuj stronę – przetłumacz ją na język klientów, do których chcesz skierować swoją ofertę. Możesz przetłumaczyć ja na kilka języków, ale pamiętaj, że będzie to miało swoje konsekwencje prawne (pisze o tym dalej). Najprościej oczywiście będzie z językiem angielskim. O ile tłumaczenie strony możesz zrobić samodzielnie, o tyle nie polecałabym robić tego z dokumentacją prawną. Dlaczego? Wyjaśniam na poniższych slajdach.

Czy muszę przygotowywać regulamin dostosowany do prawa państwa kupującego?

Jesteś sprzedawcą z Polski, sprzedajesz swojego e-booka do kupującego z Francji i zastanawiasz się jako prawo należy stosować, jeśli np. klient złoży reklamację? Czy właściwe będzie prawo polskie czy francuskie? A jakie prawo chcesz, żeby było właściwe? Tak, możesz wybrać, które prawo będzie stosowane do relacji z Twoim zagranicznym klientem! Najprościej oczywiście będzie wybrać prawo polskie.

Jak dokonać wyboru prawa właściwego? Wpisz do swojego Regulaminu: „prawem właściwym jest prawo polskie” To jednak nie koniec, przy sprzedaży konsumenckiej – bardzo istotną kwestią jest dodanie do Regulaminu wzmianki, że bezwzględnie obowiązujące przepisy kraju pochodzenia konsumenta będą przez Sprzedającego (czyli Ciebie) przestrzegane i to niezależnie od wyboru prawa właściwego. Przepisy unijne dopuszczają wybór prawa w umowach konsumenckich, jednak wybór ten nie może pozbawiać konsumenta ochrony przyznanej mu przez bezwzględnie obowiązujące przepisy państwa jego miejsca zamieszkania. Tak więc 2 drobne wzmianki do Regulaminu et voila!

Spytasz się pewnie co oznacza, że musisz respektować obowiązujące przepisy kraju zamieszkania konsumenta? To oznacza, że jeżeli Twój klient z Francji składa reklamację na Twojego e-booka, rozpatrujesz ją w trybie prawa polskiego, ale musisz mieć na względzie, że jeśli będziesz chciał np. nie uwzględnić reklamacji, bo będzie złożona po terminie, to będziesz musiał sprawdzić czy prawo francuskie nie przyznaje czasem dłuższego terminu na złożenie reklamacji niż prawo polskie. Taki jest właśnie sens tej regulacji – możesz wskazać w Regulaminie, że właściwe jest prawo polskie, ale prawo polskie będzie tak długo właściwe, dopóki prawo miejsca zamieszkania konsumenta nie przyznaje mu większej ochrony. Na pocieszenie dodam, że prawo konsumenckie w UE jest w dużym zakresie ujednolicone. 😉

Jeśli będziesz sprzedawać swoje produkty elektroniczne do krajów spoza UE, najbezpieczniej jest przyjąć zasady obowiązujące przy sprzedaży w ramach UE, tj. dokonać wyboru prawa, np. prawa polskiego i zapewnić, że w przypadku sprzedaży konsumenckiej będziesz respektować korzystniejsze i bezwzględnie obowiązujące przepisy konsumenckie kraju konsumenta. Niewykluczone, że w przypadku sporu trzeba będzie przeanalizować konkretne przepisy danego kraju.   

prawnik ecommerce

Pamiętaj, że jeśli potrzebujesz spersonalizowanych odpowiedzi służę pomocą na prywatnych konsultacjach! Szczegóły znajdziesz tutaj.

Czy muszę tłumaczyć regulamin sklepu?

Absolutnie tak! Co więcej przy tłumaczeniu Regulaminu nie polecam korzystania z Tłumacza Google. Tak jak pokazałam już wyżej na grafikach, w Regulaminie jest wiele informacji prawnych, specyficznego słownictwa dotyczącego chociażby ochrony konsumenckiej czy ochrony danych osobowych. Co więcej Regulamin to umowa, którą Klient zawiera z Tobą, składając u Ciebie zamówienie. Nie chcesz chyba zawierać umowy nie będąc absolutnie pewnym do czego się zobowiązałaś/łeś? Dlatego też absolutnie nie polecam kopiowania regulaminów od konkurencji. (więcej o ryzyku kopiowania regulaminów pisałam tutaj). Pamiętaj, że w moim sklepie znajdziesz zarówno wersję polską jak i angielską regulaminu, w wersjach z RODO lub bez;)

Zamierzam skierować ofertę do wszystkich krajów w UE czy muszę tłumaczyć stronę i Regulamin sklepu na wszystkie języki UE?

Na początek, kiedy testujesz w ogóle sprzedaż zagraniczną i masz ograniczony budżet najlepszym rozwiązaniem będzie wersja angielska strony. Z czasem możesz poszerzyć opcje językowe do wyboru 😉 Przy czym pamiętaj o zasadzie: Regulamin i Polityka prywatności powinny zostać przetłumaczone na tyle języków ile wersji językowych strony zaproponujesz, tj. jeśli mogę u Ciebie wybrać wersję angielską i niemiecką sklepu, to Regulamin i Polityka prywatności powinny być w tych obu językach (no i oczywiście w polskim, jeśli masz stronę w języku polskim!).

RODO a sprzedaż zagraniczna. Czy muszę mieć RODO w wersji angielskiej sprzedając produkty cyfrowe za granicę?

Na początek muszę obalić kilka mitów. Pamiętaj, że kompleksowa dokumentacja RODO to nie polityka prywatności. Polityka prywatności to tylko jeden z bardzo wielu wewnętrznych dokumentów ochrony danych osobowych. Jeśli mówimy o wewnętrznej dokumentacji RODO (polityka bezpieczeństwa, analiza ryzyka, umowy powierzenia przetwarzania danych osobowych itd.), to nie, nie musisz swojej wewnętrznej dokumentacji RODO sporządzać w wersji angielskiej czy jakiejkolwiek innej. Wersja angielska dotyczy tylko wybranych dokumentów, tj. regulaminu sprzedaży i polityki prywatności. Jeśli natomiast czytasz ten akapit i myślisz “jaka polityka bezpieczeństwa? Nie przypominam sobie robienia analizy ryzyka”, to znak, że Możesz nie mieć wdrożonego RODO. Spokojnie. Mam na to dwa rozwiązania. Pierwsze – na moim blogu znajdziesz mnóstwo przydatnych artykułów. Drugie – taką dokumentację znajdziesz u mnie w sklepie;)

Czy muszę przetłumaczyć politykę prywatności na inne języki?

Ten temat omówiłam w dedykowanym poście, zapraszam Cię tutaj.

O czym jeszcze muszę pamiętać sprzedając produkty elektroniczne za granicę?

Jest jeszcze trochę formalności podatkowych i tego nie można pominąć. Ale to jest tak obszerny temat, że lepiej od razu uderzyć w tej sprawie do specjalisty w tej dziedzinie, najlepiej doradcy podatkowego;)

Osobną kwestią jest dotarcie do klienta zagranicznego, kwestia domeny, pozycjonowania czy SEO, ale to już zupełnie inna branża, pod względem formalnoprawnym opisałam Tobie najważniejsze zagadnienia. Mam nadzieję, że po lekturze tego wpisu kwestia sprzedaży produktów elektronicznych za granicę jest dla Ciebie już o wiele jaśniejsza! Peace <3


Nazywam się Ela Szymanek, jestem prawniczką i stworzyłam kancelarię bez spiny Peace & Law.

Wraz z zespołem ogarniam dla klientów prawa autorskie, e-commerce, umowy i szeroko rozumiany biznes online. Z wielką pasją edukuję z prawa na blogu, webinarach, festiwalach, prelekcjach a także na uczelni WSB na kierunku “E-marketing i e-commerce. Biznes w Internecie.”

Potrzebujesz pomocy prawnej? Napisz tutaj!